LCA 2020: Real Mens World– LaQ
LCA 2020: Real Men's World– LaQ

Dzikość serca, dzikie żądze, dzika jazda, Dziki Dzik…

Kiedy pojawia się kolejna nowość LaQ pytanie brzmi: co tym razem?! I nie chodzi tylko, JAKI nowy kosmetyk firma wprowadza na rynek, ale JAK tym razem o nim opowie?

LaQ zdobywa serca autorskim, bardzo charakterystycznym, storytellingiem. Takim po bandzie i bardzo wprost. Może to urażać delikatne emocje i powodować prychnięcie: "no jak tak można...". No można...;-) Emilia z „Nad Niemnem” na pewno miałaby po Laq’owej etykiecie globus i palpitacje, ale już Hajduczek z "Pana Wołodyjowskiego" raczej ubaw po pachy;-)

Komunikacja LaQ ma w sobie coś z humoru memów. Bez zabawy w dyplomację i formalizmu. Za to z uśmiechem i odrobiną pieprzu.

Marka daje tym samym do zrozumienia, że nie jest dla wszystkich. Jest dla osób, które mają poczucie humoru, dystans, a aluzje łapią w lot.

Może to się podobać, może nie podobać. W świecie prawdziwych mężczyzn taki styl komunikacji zbiera jednak zdecydowanie pozytywne recenzje. Nareszcie jest marka, która mówi ICH głosem. Trochę kpiąco, trochę drwiąco, nie wdając się w zawiłe perory na temat działania takiego czy innego składnika.

Kosmetyk to jest kosmetyk. Produkt, który zapewnia miłe poczucie czystości, świeżości, zadbania. To większość facetów uznaje za wystarczająco dobre działanie i nie bardzo umiałoby własnymi słowami wyrazić coś więcej. Chyba, że są dobrze zapowiadającymi się influencerkami;-)

Znów więc mieliśmy w konkursie okazję, by się pośmiać, czytając etykiety na opakowaniach. Same produkty także świetnie spisały się w akcji. Zachęcam, by doczytać do końca!

Dzikusy dwa, serca dwa...

Firma zgłosiła do LCA linię Dzikus z Lasu, a w niej żel pod prysznic i szampon. Ekstremalnie dziki żel z ekstraktem z dębu łączy w sobie kontrasty – z jednej strony wyjątkowo dziki zapach, z drugiej łagodne substancje myjące pochodzenia roślinnego. Zawarty w nim dodatek gliceryny i ekstraktu z kory dębu zapewnia odpowiedni poziom nawilżenia skóry, a także łagodzi wszelkie podrażnienia skóry szalejących bez opanowania dzików. Druga nowość od LaQ, Naturalny szampon z kompleksem wzmacniającym, choć bazuje na łagodnych substancjach myjących pochodzenia roślinnego to dzięki zawartości ekstraktów z żeń-szenia, łopianu, skrzypu i przytulii zapobiega wypadaniu włosów, wzmacnia je oraz poprawia ich kondycję. Przy czym komentarz na etykiecie dodawał: „Produkt przeznaczony jest dla facetów od 3 do 333 lat. Do włosów od 3 mm do 3 metrów, z balejażem, pasemkami, tlenionych, farbowanych i tych męskich. Jasnych i ciemnych, prostych i kręconych, do tych na górze i do tych na dole. Do mycia rano i wieczorem, przed i po, ale zdecydowanie polecamy przed jeśli wiesz o co nam chodzi...”.

Heheszki na bok. Czas na historię wziętą prosto z życia.

Większość jurorek wybrała kosmetykom LaQ zaprzyjaźnionych testerów. Produkty z powyżej już omówionych powodów trafiły w męskie gusta.

Jedna z pań nie zdążyła przekazać kosmetyków LaQ właściwej osobie, bo pandemia nastała i ogłoszono kwarantannowy koniec wszelkich spotkań. Nakazano za to dokładnie i często myć ręce. W miejscu pracy w łazience oczywiście formalnie był środek myjący i odkażacze.

Administrator miał chyba deal z dostawcą najtańszego produktu, który trudno uczciwie nazwać mydłem. De facto była to jakaś wściekła chemia. Od tego biurowego quasi-mydła skóra schodziła, podrażnienia pogłębiały się i nawet krem do dłoni użyty po każdym umyciu nie dawał rady. Odkażacz na bazie alkoholu dokładał swoje...

Znajomy dermatolog w ramach teleporady zasugerował jej, by zamieniła szybko to mydło na jakiś delikatny szampon. Pod ręką był wtedy na jej biurku Dzikus z Lasu. Zgodnie z rekomendacją lekarza kosmetyk trafił więc do damskiej łazienki. Dłonie jurorki natychmiast zaczeły się mieć lepiej, a po kilku dniach na lustrze w łazience zawisła karteczka nieznanej osoby z tego samego piętra: „Dzięki za tego Dzikusa, myślałam, że tamto mydło zeżre mi ręce”.

Zatem dla jednej z nas (plus nieznajomej z biurowca) Dzikus okazał się pandemicznym wybawieniem.

Reszta testerów podkreślała przyjemność dla skóry, fajny zapach, wygodne opakowania i last but not least: treść etykiety. Marka ma naprawdę dobry kod dostępu do męskich gustów. W punkt!

Ta publikacja jest częścią akcji Love Cosmetics Awards na rzecz Fundacji Piękniejsze Życie

# KONKURS
 reklama