Nic dziwnego. Historie o kosmetykach, które miały nie uczulać, a uczulały i podrażniały, to bardzo częsty temat podejmowany przez wrażliwców w mediach społecznościowych.
Opracowanie receptur kosmetycznych dopasowanych do skóry ultrawrażliwej jest wyzwaniem. To trochę jak stąpanie po niepewnym lodzie, bo też i kwestie uczuleń są bardzo indywidualną kwestią. Na pewno tworząc produkty dla skóry wymagającej i wrażliwej, mniej oznacza więcej. Skład musi być prosty, ale precyzyjnie skomponowany, by gwarantować skuteczność i bezpieczeństwo. W przypadku naprawdę udanych produktów producenta czeka nagroda – lojalność klientów.
I na taką lojalność, sympatię i uznanie zapracował producent marki BasicLab - marki absolutnie kochanej przez świadomych konsumentów.
Natomiast ta konkretna emulsja okazała się prawdziwym hitem wśród produktów do mycia dla osób ze skórą wrażliwą i alergiczną. Rewelacyjne recenzje nie są przypadkowe! Wystawiają je zresztą także osoby, które piszą, że kosmetyk sprawdza się świetnie w przypadku skóry suchej (to zrozumiałe!), naczyniowej (również jasne!), ale też mieszanej, tłustej czy trądzikowej (nic dziwnego - każdy typ skóry preferuje delikatne oczyszczanie zamiast zbyt agresywnego, a zmywanie buzi ze zmianami zapalnymi silnym detergentem to zawsze zły pomysł - tylko pogłębi problem).
Wyjątkowo skuteczna kompozycja składników w formie delikatnej emulsji oczyszcza skórę bez podrażnień czy uczucia ściągnięcia. Stworzona z myślą o skórze wrażliwej i uwrażliwionej oraz podczas kuracji dermatologicznych. Emulsja zapobiega przeznaskórkowej utracie wody i przygotowuje skórę do dalszej pielęgnacji.
W opinii naszych jurorów używanie tej emulsji miało same zalety. Skóra była skutecznie oczyszczona bez uczucia ściągnięcia czy jakichkolwiek oznak podrażnień. Jeśli ktoś skarżył się natomiast wcześniej na podrażnienia, zaczerwienia czy świąd, odczucia te zostały zredukowane. Powracał komfort dobrze nawilżonej skóry, bez nieprzyjemnego odczucia ściągnięcia. Choć produkt przeznaczony jest dla skóry wrażliwej, co mogłoby sugerować, że będzie zbyt delikatny na pożądne oczyszczanie, naprawdę dobrze zmywał brud i resztki kosmetyków ze skóry. Działał zatem tak, jak produkt myjący powinien zadziałać, ale zachowywał swoją super delikatność dla skóry. Dawał wręcz wrażenie nie tylko wstępu do pielęgnacji, ale pielęgnacji jako takiej.