To prawdziwie kreatywna zabawa makijażem. Nasycone kolory robią wrażenie! Są tak efektowne, że aż zachęcają, by zrobić sobie selfie, kiedy mamy je na oku.
Jurorzy, ale też ich młodzi testerzy: nastolatki, a także przedstawiciele z pokolenia zetek i millenialsów, byli absolutnie oczarowani Inglot Playinn. Kosmetyk, który naprawdę robi kolorową różnicę. Kreski wychodzą superefektowne, podkręcają spojrzenie i… przyciągają wzrok innych! Sztos – to często słyszeliśmy w recenzjach. Produkt jest bardzo trwały, dość szybko zastyga na powiece, zamknięty w małym poręcznym opakowaniu, które zawsze można mieć pod ręką. Daje pole do makijażowej zabawy. Grasz w kolory? Gram! Gramy (dalej) i nagradzamy (już teraz!).
Nagrodę w imieniu marki Inglot odebrała Paulina Rzymkowska-Kumar, międzynarodowy szkoleniowiec i wizażystka.