Wielu moich faworytów wskazałam podczas głosowania Jury, ale chcę podzielić się jeszcze moimi specjalnymi odkryciami, które wyjątkowo przypadły mi w tym roku do gustu.
1. Każdy z nas pięć zmysłów ma, masz je Ty, i mam je ja. W związku z tym jeśli otrzymuję w ramach konkursu LCA produkt, który przenosi mnie w odległe skądinąd czasy mojego dziecięctwa i robi dobrze wszystkim moim zmysłom, to ja pragnę wyróżnić ten produkt. W tym roku stawiam tu na wodne serum nawilżające do twarzy szyi i dekoltu Ministerstwa Dobrego Mydła. To Multikompleks peptydowo-aminokwasowy CUKIER. Stworzony na bazie hydrolatu ze świetlika lekarskiego. Wielocukrowy booster posiada cudowną konsystencję, która otula niczym wata cukrowa. Lubiłam to uczucie, gdy będąc małą dziewczynką, cukrowa wata oblepiała mi palce i kręciła w nosie tym cudownym zapachem! Dzięki serum MDM moja twarz, szyja i dekolt są przyjemnie nawilżone, a ja czuję się odprężona i szczęśliwa. Moja dorosła już twarz chce więcej i więcej! Nadmienię tylko, że cukier w mojej diecie stosuję absolutnie racjonalnie. Ten jednak mogę używać w każdego dnia bez najmniejszych wyrzutów sumienia i z wielką przyjemnością.
2. Idealna pielęgnacja to nie tylko dbanie o zewnętrze, to zrozumienie związku między ciałem, umysłem i duchem. To holistyczne podejście zakłada, że człowiek jest całością, nie tylko zbiorem poszczególnych elementów. Ja hołduję temu podejściu od lat. Tym samym ucieszył mnie nadesłany olej do płukania ust firmy India story na bazie tłoczonego na zimno, nierafinowanego oleju sezamowego i frakcjonowanego oleju kokosowego, z dodatkiem naturalnych olejków eterycznych. To doskonały produkt do codziennej higieny jamy ustnej, odświeża oddech, dba o zdrowie zębów i dziąseł. Rytuał ssania oleju, to tradycyjna praktyka stosowana w ajurwedzie. Jest zdrowo, przyjemnie, świeżo. Brawo! Polecam!
3. Trzecim produktem jest bogaty również w naturalne oleje, konopny, migdałowy i z pestek winogron Oleożel firmy BE'LIV. Delikatny olejowy żel do mycia twarzy z żywymi bakteriami Lactobacilus plantarum. Jest wspaniały, ponieważ nie narusza bariery hydrolipowej, a żywe bakterie odżywiają skórę i przywracają jej równowagę. To pierwszy w Polsce produkt do mycia twarzy z żywymi bakteriami! Uwielbiam takie innowacyjne marki!
Cieszę się, że ekologia to mocny trend w branży. Nie okazała się chwilową modą. Przeciwnie. Zauważam coraz ciekawsze łączenie tego, co naturalne z nowatorskimi odkryciami kosmetycznych laboratoriów. Dzięki temu jest i przyjemnie (Bless Me Cosmetics, Kanu Nature, Stara Mydlarnia), i z troską o planetę (tu szacunek za działania marek Neboa, Lush, Soap for Globe), i skutecznie (dorzucam do wyróżnionego już Ministerstwa Dobrego Mydła marki: Mokosh, Ava, My Magic Essence, Senkara czy Be The Sky Girl).