Rok 2022 będzie kojarzył mi się z obfitą ofertą kosmetyków do włosów – tych wymagających, kręconych, przesuszonych, osłabionych, narażonych na działanie słońca czy po koloryzacji. Absolutnie zauroczył mnie koncept kreatywny marki Yumi – połączenie różnych trendów (zdrowia, składników naturalnych) z wyrazistą kolorystyką, która odpowiada na potrzeby pokolenia Z. Obecny był też dobrze już znany koncept szamponu, czy odżywki w kostce (np. Manu Natu), olejków (Gosh), czy kremów (Trust My Sister). Z proponowanych zestawów oko i włosy ucieszyli jak zwykle niezawodne: Stapiz, Stara Mydlarnia czy też Phlov, jak również nieznana mi wcześniej marka Monat.
Nie zawiodłam się także na propozycjach kosmetyków kolorowych i pielęgnacyjnych.
Tutaj chciałabym zdecydowanie wyróżnić kosmetyki Paese za fantastyczny koncept opakowań zewnętrznych, które można bezproblemowo otworzyć (nawet jedną ręką) i które zostały wykorzystane absolutnie w 100 procentach do przekazania niezbędnych informacji konsumentowi.
Jeśli chodzi o nowe marki, które pojawiły się w konkursie po raz pierwszy – ciekawą propozycją był dla mnie zestaw od Berkovicz Tatra Cosmetics – spójna koncepcja z potencjałem.
Ze składników, których obecność w zgłaszanych kosmetykach podkreślali producenci pojawiały się kombucha, konopie, CBD, roślinne ekstrakty.
Z prawdziwą przyjemnością obserwuję jak z konkursu na konkurs rozwijają się takie marki jak Trawiaste, Szmaragdowe Żuki, Olivia Plum, Krayna czy Bosqie – w spójny sposób podkreślając wartości funkcjonalne zgłaszanych produktów, jak również nie zapominając o podstawowym składniku wyróżniającym marki czyli o emocjach.
Od kilku lat można obserwować wzrost znaczenia trendu społecznego jakim jest wmacnianie kobiecości. Trend ten znalazł także swój wyraz i w kosmetykach zgłaszanych na konkurs - z prawdziwą przyjemnością zapoznałam się z serią cykloczułych kremów od Hagi – kremów dopasowanych do etapu cyklu miesięcznego, jak również z aromaterapuetycznymi olejkami do pielęgnacji okolic intymnych Szmaragdowych Żuków.
Nieodmiennie kibicuję również rozwojowi oferty kosmetyków męskich i unisex. W tym roku roku można było liczyć na klasyki: m.in. ZEW i WARS oraz nową propozycję True men skin care.
Innym mocnym trendem było wellbeing i domowe spa – sole do kąpieli, oleje, świece zapachowe i do masażu, kamienie, płytki Gua sha, rollery jak również urządzenia, które zamieniają dom w gabinet kosmetyczny takie jak np. urządzenie do peelingu kawitacyjnego Purederm czy ageLOC Boost od NuSkin.
Jak zwykle i w tym roku było ekscytująco, czasem zaskakująco – w zgodzie z najnowszymi trendami, ale też z elementami klasyki. Etycznie, ekologicznie, wegańsko, technologicznie. Z nastawieniem na produkt i konsumenta, z ciekawymi historiami stojącymi za marką. Niebanalnie i inspirująco. Po prostu z miłością do marek, koncepcji, idei.